piątek, 8 grudnia 2017

Już dzisiaj!

Nie pozwól - by Tobie umknęło

O dwóch wydarzeniach, które mogą przepaść, wśród innych. "Nie dopóść do tego, nie zapomnij" - przypomina Krzysztof Hajbowicz

Dwa wydarzenia, które mogą przepaść, wśród innych. Nie dopuść do tego! Nie zapomnij! Mimo, że Będziecie mieli uruchomioną aplikację „BLISKO”, to może ich nie znajdziecie. 


  
(proszę kliknąć którąś z grafik powyzej) 

Mimo, że za tą aplikacje odpowiadają w Malborku  (według informacji z wczorajszego spotkania w magistracie z mediami) aż cztery osoby (urzędnicy) – panie Marta Wróblewska, Katarzyna Fabiańska i panowie Łukasz Mocek, Grzegorz Koniszewski. To może jeszcze nie działać tak jakbyśmy oczekiwali. 

Sprawdzaliśmy 
– jakość powietrza … a i owszem, jest. Czy będzie prąd na mojej dzielnicy również. Ale to z automatu. Natomiast Serwis informacyjny: Imprezy i wydarzenia. Sprawy mieszkańców  - cóż milczy, chociaż kliknąłem nań. O pardon, wspomina jedynie od 12 godzin, że Malborskie Centrum Kultury i Edukacji zaprasza na rodzinny Weekend w Szkole Łacińskiej. 8-9 grudnia Stare Miasto 42. Potem o  świątecznych zajęciach dla dorosłych  w dniach 11, 15, 21 grudnia, też wspomina … ale poza tym. 

Nic o innych imprezach. 
(stan na godzinę 5.00, potem na 7.27 8.XII.br.) Cóż o tym można przeczytać na stronach WWW Malborskiego Centrum Kultury i Edukacji, portalu 82-200.pl. (który to obsługuje kilka osób i częściowo podanych wyżej) ale o innych imprezach tego dnia … nic nie ma. 

Co prawda Katarzyna Fabiańska wspominała o podawaniu tylko niektórych informacji (by „nie zaśmiecać aplikacji” informacjami ze stowarzyszeń itd.) Ale niepokoi fakt rodzący pytanie -  kto będzie decydował o tym jakie informacje będą tymi śmieciowymi, a które nie? Ponadto, gdy była mowa o stopniu dostępu do informacji przekazywanych drogą aplikacji „Blisko” powiedziała m.in. „no, iż media  będą miały oczywiście priorytet, po chwili poprawiając, że nie do wszystkich. Te drobne uwagi ad hoc, podczas entuzjastycznego przedstawiania uruchomionej przez miasto  aplikacji „Blisko”, mogą wzbudzać uzasadniony niepokój. Aplikacja blisko – działa z powodzeniem w systemie w wielu miejscach kraju, opinie możecie Państwo znaleźć z łatwością. Nie jest ona niczym nadzwyczajnym. 

Zastanawiają mnie 
ilości osób uwikłanych z „urzędu niejako” w „prawidłowe” jej działanie tutaj w Malborku. Niepokoją zasady porcjowania przekazu informacji i "tajemniczy stopień dostępu".  
Padło jedynie, że „Malbork podpisał” z usługodawcą umowę na 7 tysiecy zł, odnawialna rokrocznie – cokolwiek to znaczy. I będzie „bulił – ten Malbork” usługodawcy  300,- zł miesięcznie, za udostępnianie  tej aplikacji – mieszkańcom. Na to jednak, by coś więcej i szczegółowiej, lubo, by rozwiać wątpliwości ..  na wczorajszej konferencji prasowej nie było czasu, bo szybko, szybko tyle się przecież dzieje! 

To co, że dotarły z Niemiec 
do Malborka zbiory muzealne. Ale o tym nie można jeszcze  według wielu osób mówić. Z różnych powodów, może to i racja, bowiem powodów cała masa. Ale to jak w nie tak dawnych minionych  czasach lub w dramatach - bajkach (wcale niekoniecznie dla dzieci) Jewgienija Szwarca można było odnaleźć ten niuans - "Nie można mówić a się mówi" – stąd wysyp plotek jak grzybów po deszczu. 
Póki co klucze w sensie dosłownym  trzyma Marta Wróblewska, jakieś kontrolowane przecieki mówią, że o tym w przyszłym tygodniu będzie wiadomo co i jak. Niemniej znawcy tematu i specjaliści od historii (wszakże jakże trudnego tematu – co widać nawet po współczesnych czasach). Owoż specjaliści mówią, że trzeba bardzo rozsądnie i z dużą dozą  rozwagi, nawet tej międzynarodowej – podchodzić do tematu. Powiadają, że najbliższe sensowne ustalenia nie padną wcześniej niż po 2 stycznia nadchodzącego roku.

Nie było czasu spytać 
nawet czy Magistrat coś wie i podległe mu służby - o funkcjonowaniu od pierwszego grudnia (przy ulicy Poczty Gdańskiej 3) niezależnego punktu powołanego do życia przez ogólnopolską strukturę Armii Zbawienia, zajmującego się ogólnie rzecz nazywając po imieniu, przeciwdziałaniem handlowi ludźmi? 

Nie było czasu porozmawiać 
i zdobyć informacji na temat dlaczego na BIP Urzędu Miasta, pojawiają się dokumenty sygnowane jedyną jedyną datą … 1970.01.01 (chociaż z nagłówka, treści dokumentu wynikają inne jednobrzmiące daty. 

Oj tam, powie ktoś – ale ważne, że są daty na nagłówkach, w pismach – czepiasz się dziennikarzyno! Ale poszedłem tropem jednej wypowiedzi która padła na sesji ostatniej nadzwyczajnej rady Miasta. Tam padł zarzut urzędnika w kierunku jednego  z radnych, że ten radny nie zauważył dokumentu w BIPie, choć tam dokument umieszczono, a teraz ma pretensje… Poszedłem tropem i odkryłem, że dokumenty niektóre są sygnowane 1970.01.01. Choć są w różnych miejscach i dotyczą różnych spraw – wyszukiwarka nie reaguje na treść dokumentu a na … datę sygnatury. Czy przypadkiem BIP nie powinien być przejrzysty dla i służyć Obywatelowi, a nie być dla samego bycia BIPem? Ku urzędniczemu zadowoleniu, że w ogóle jest przecie – bo ustawa nakazuje.

W związku z tym,
 że jest tyle spraw, tyle ważniejszych niż takie tam obywatelskie duperele i powinienem się cieszyć, że mamy aplikację „BLISKO”– więc się oczywiście cieszę i raduję, ale tak na wszelki wypadek przypominam - o dwóch istotnych (moim zdaniem) zdarzeniach (o reszcie nadchodzących pozwólcie Państwo poinformujemy jutro, też tak na wszelki wypadek - jakby ta aplikacja jeszcze nie zdążyła zrozumieć… Zrozumieć,  że to nie urzędnik jest najważniejszy i wpadać ma w samozadowolenie – tylko wszystko służyć ma współobywatelom – czyli mieszkańcom, także urzędnikom, osobom, które zatrzymały się na jakiś czas w Malborku, etc. 
Krzysztof Hajbowicz

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz